niedziela, 22 lutego 2015

Jak zrobić swój własny spersonalizowany przepiśnik?

Przed świętami w Empikach zobaczyłam "Przepiśnik" - zeszyt w którym zapisujemy swoje przepisy kucharskie, ale cena zwaliła mnie trochę z nóg. Prawie 50 zł za zeszyt? Potem znalazłam trochę tańsze w internecie, ale po przemyśleniu sprawy postanowiłam zrobić sobie taki samodzielnie.

Just before Christmas I noticed in shop "Recipe notebook", but it was really overpriced. Even though I found cheaper version the decicion was made - I'm going to do it by myself.



Oto lista powodów, dla których mój przepiśnik jest lepszy niż gotowy :)

  • wychodzi taniej (jeśli macie w domu mały segregator to poniesiecie koszt tylko ok. 10 zł na wkłady)
  • można w nim wpinać przepisy wycięte z gazet i wydrukowane w dowolnym miejscu - wystarczy dziurkacz
  • nie skończy Wam się nagle jeden rozdział - ja mam na przykład 3 razy więcej deserów niż dań głównych, a w standardowym przepiśniku są już z góry przydzielone ilości kartek na każdy rodzaj potraw
  • możecie wymyślać dowolne rozdziały np. przepisy w 5 minut, desery fit, sałatki, drinki :)
  • zakładam, że taki przepiśnik starczy już na całe życie i będę go mogła kiedyś przekazać córce, bo jeśli skończą się strony, dokupię po prostu wkłady do segregatorów i po kłopocie!
  • przy gotowaniu wystarczy, że wypniecie jedną kartkę - przepiśnik się nie zabrudzi
  • zapisaliście kiedyś przepis, który okazał się niewypałem i trzeba było zmieniać ilości składników? mnie tak, teraz mogę bez problemu wyrzucić te niesprawdzone :)
  • jest mnóstwo frajdy przy jego tworzeniu!!!
Brzmi fajnie? To zapraszam do przeczytania dalszej części :)

Here's list of reasons why my version is much better than shop-one:
  • it's cheaper, especially when you have small binder
  • you can insert there printed recipes or cut form magazines - you'll need only a puncher o do that
  • there won't be a problem with ending one section (for egzample I've got three times more dessert recipes than main courses!)
  • you can personalize sections. e.g. 5-minute dishes, fit desserts, salads, alcohols
  • I'm going to have mine recipe notebook whole life - if pages end, I can always insert new! One day my daughter will inherit it :)
  • while cooking you don't have to take all notebook, just take with you one page
  • bad recipes? just throw it out
  • it's fun to make one!

Sounds good? Read more :)

piątek, 13 lutego 2015

Oryginalna lampa do sypialni, którą możesz zrobić sam

Sam pomysł miałam już kilka lat, ale zawsze brakowało czasu na zakupienie wszystkich materiałów... Plus. majsterkowicz od wiertarek i innych męskich spraw ze  mnie kiepski, więc nie wiedziałam do końca co kupić. Miałam dwóch pomocników, bez których powstanie tego nie byłoby pewnie tak miłe, a już na pewno. nie tak estetyczne. Swoją drogą, jeśli wiecie coś o kursach obsługi wiertarek, pił i lutownic dla kobiet, chętnie się zapiszę! Ciągle mam problem ze zrobieniem dobrego zdjęcia, które oddałoby pełen urok światła. Nie jest to na pewno tani projekt, jeśli chcecie zrobić go porządnie, a taki miałam plan, ponieważ wierzę, że jeszcze długo mi posłuży. No i pasuje do praktycznie każdego wnętrza...

Po pierwsze pleksi - jedna mleczna, druga może być biała - do zrobienia spodu. Myślałam też o sklejce, pomalowanej na biało, ale niestety zaopatrzenie w Castoramie albo Praktikerze, nie odpowiadało moim założeniom, a już na pewno nie cenom. Moje miały wymiary 100 x 50 cm.
Pasek ledowy z transformatorem- długości 5 m, o ciepłej barwie światła. Nie inwestujcie w tanie podróbki, bo nie warto wydawać pieniędzy na niską jakość (mówię o takich z Biedronki). Już lepiej kupić lampki choinkowe z białym lub przezroczystym kablem dobrej firmy - myślę, że będą tańsze, a nie przepalą się po miesiącu.
Deski - użyłam o wymiarach 2 x 2 cm, długość identyczna jak pleksi, trzeba było użyć piły :)
Śruby (nie, nie wkręty - rozróżniam te dwie rzeczy) - po 3 na każdym rogu i dwóch dodatkowej na dłuższych brzegach, w sumie 16, z nakrętkami.
Taśma dwustronna, zwykła lub klej, cokolwiek - do przymocowania paska, musi być mega mocna, u mnie niestety nie do końca się sprawdza, bo odkleja się po pewnym czasie. Człowiek uczy się na błędach, teraz planuję użyć zszywacza w pistolecie i zamocuję je na amen!!!
Biała farba - użyłam akrylowej do drewna i metalu z firmy Dekoral, do pomalowania deseczek na brzegi.

Wykonanie zajmuje kilka godzin, zwłaszcza wiercenie otworów, ale efekt wart zachodu.




A oto proces powstawania:

poniedziałek, 9 lutego 2015

Nalewka brsztynowa

Bursztyn - Bałtyckie złoto, ceniony na całym świecie, kopalna żywica z drzew iglastych. Zawiera między innymi kwas bursztynowy i rozpuszcza się w spirytusie, dzięki czemu możemy uzyskać nalewkę bursztynową - moja mama stosuje ją do nacierania w bólach stawów. Według źródeł, jest suteczna po urazach, przy reumatyzmie, artretyzmie, mięśniobólach i nerwobólach. Rozgrzewa, działa przeciwbólowo, przyśpiesza ustępowanie krwiaków i wysięków. Bursztyn posiada właściwości antyseptyczne, tym bardziej w roztworach zawierających alkohol ;) Wystarczy zalać bursztyn spirytusem i gotowe! Można to potraktować jako pamiątkę znad morza... albo prezent. Ważne, żeby nie pomylić prawdziwego bursztynu (łac. succinum) z plastikiem - charakterystyczny jest żywiczny zapach po roztarciu w placach i dosyć duża plastyczność, masa jest nieco miękka, no i oczywiście plastik nie rozpuści się w nalewce. 

Jeśli macie spirytus, radziłabym użyć go z bursztynem w stosunku 3:1 czyli na 100g spirytusu 30 g bursztynu, ponieważ jest to maksymalna rozpuszczalność surowca (20-30%). W gorącym spirytusie rozpuści się szybko, albo można zalać go zimnym i mieszać od czasu do czasu, pozostawiając w ciemnym miejscu.  Kolor powinien się stopniowo zmieniać, aż do ciemnożółtego. Ja użyłam zwykłej wódki - niestety stężenie nie będzie aż tak duże, a więc i moc działania słabsza :) Po zużyciu nalewki zamierzam go zalać ponownie stężonym alkoholem. Niektóre źródła zalecają picie tego specyfiku, ale osobiście nie polecam i nie podpisuję się pod takim zastosowaniem. 

W razie pytań - śmiało piszcie i nie zapomnijcie o polubieniu naszej strony na facebooku! Niedługo ostatnie egzaminy i nowe porcje pomysłów.

PS. Moja lampa już gotowa, ale ciągle nie mam czasu na obrobienie zdjęć!!!

Tinctura Succini
... tak wygląda prawdziwy bursztyn podczas rozpuszczania.