Wycieczka do lasu może być bardzo owocna. My z naszej wycieczki wynieśliśmy pomysł na karmnik oraz trochę materiałów potrzebnych do jego wykonania. Jeszcze tylko druga wycieczka po drewniane listewki i gwoździe do Castoramy, wiertarka w dłoń i tak to się właśnie zaczęło!
Nie muszę chyba wspominać jak bardzo przydaje się pomocnik, który przywierci, wbije i spiłuje ;)
Tak wygląda podstawa karmnika...
A tak jego daszek.
Potrzeba solidnej ręki aby karmnik przetrwał Trójmiejskie sztormy i huragany :)
Żeby nie było, kobieta też potrafi!
Skarby lasu na przekrycie dachu
I nowa stołówka dla latających gości gotowa :)
Na pierwszych głodomorów nie czekaliśmy długo

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie nam bardzo miło, jeśli zostawisz swoją opinię :)